poniedziałek, 19 marca 2012

Epizod III

Kto by pomyślał, że to już dwa tygodnie minęły odkąd Luna została Tarnogórzanką. A na dodatek dziś są Jej urodziny! Właśnie leży przy Karolu i wsuwa pestkę z grejfruta, którą ten niebacznie upuścił. Luna w ogóle jest naczelnym konserwatorem powierzchni nie tylko płaskich w naszym domeczku - dzięki Niej każda bliższa sercu rzecz grzecznie leży na swoim WYSOKIM miejscu, a jak nie leży, to już i tak długo nie poleży i będzie posprzątana. Wracając do Solenizantki, zdaje się, że już całkiem zadomowiła się na Górnym Śląsku i wyje tylko wespół z przejeżdżającymi na sygnale karetkami, ale to przecież zrozumiałe.W prezencie urodzinowym Luna dostała swoją własną skórzaną piłkę do zmaltretowania  (zjedzona została już pamiętająca zimowe zawieruchy socjal rękawica z kożuchem oraz miś nie-dla-malamutów) oraz długi spacer po polach. W rolę gości proszonych wcielili się Mila i Youkon - malamuty Maji, dzięki której "obsługa" naszego północniaka w pierwszych dniach poadopcyjnych miała zdecydowanie bardziej fachowy charakter. Nieoceniona była i jest nadal Anioł Stróż Asia - pewnie całkowicie zapchałam jej telefon esemesami w stylu - Luna lodołamacz, Luna śpi z Karolem przy kominku, goni motyla - tego pierwszego cytrynowego oj, zjadła tuńczyka - sama jaka zdolna, zjadła misia, nie zjadła butów huraa!Tak naprawdę to przez te dwa tygodnie odkąd Psiak stał się pełnoprawnym członkiem naszej rodziny tyle się wydarzyło, że chyba musiałabym wypunktować skrótowo co ciekawsze sytuacje, żeby dać pełny obraz naszej nowej rzeczywistości. Chyba w trzech słowach można to ująć tak: BEZPOWROTNIE UTRACONA NUDA!
Śpi sobie teraz na swoim czerwonym kocyku i tylko uchem porusza na znak, że czuwa, bo przecież jeszcze 8 minut JEJ DNIA i może się załapie na jakiegoś nadprogramowego smakołyka - śmierdziela. Śpij mała śpij, jutro czekają Cię wielkie rzeczy...bylebym tylko po powrocie z pracy nie znalazła śladów łap na suficie, chociaż z drugiej strony takie łapy - Lunie łapy to okrutnie fajna sprawa.















2 komentarze:

  1. Tarnowskie Góry? :) pozdrowienia z Piekar :) piekny piesek :) tez mam malamuta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i proszę, przegapiłam fakt, że Luna trafiła na Śląsk :))) Pozdrowienia z Katowic - Monika i dwa mamuty ;)

    OdpowiedzUsuń