Maleńka,
Jestem z Ciebie taka dumna. Znalazłaś dom, SWÓJ WŁASNY, i
Mamę i Tatę, którzy bardzo Cię kochają. Pamiętaj bądź sobą i nigdy się nie
zmieniaj. Pokaż im wszystko czego się u nas nauczyłaś: szeroki uśmiech, zabieranie
kołdry z łóżka, buziaki z dowolnej okazji, żebractwo i przyjazny charakter,
szalone galopy przez pola i las, i wyobraźnie łobuza w spódnicy, złodziejstwo,
aportowanie piłeczki, znikanie kanapek, spijanie drinków, rozszarpywanie misia, uwielbienie dla
czekolady i spanie na kanapie, kiedy nikogo nie ma w domu…
Pokaż im jak umiesz być Wspaniałym Psem z Napędem Atomowym.
Jak kochasz życie. I jak uwielbiasz ludzi, psy, koty, pokój na ziemi i życie w
dużym stadzie.
Tylko gołębie zostaw w spokoju… Niech sobie latają. Wysoko.
Jak TY.
Całusy,
Twoja ciocia Asia
PS.
To mój ostatni wpis o Lunie. Teraz suczka ma
nowy dom i bardzo fajnych rodziców. Wiem, że jest szczęśliwa i hołubiona jak jedyne dziecko w rodzinie. Choć to się
wydaje nieprawdopodobne, jej Eskimosi lubią ruch nie mniej niż ona, i nawet
kilka razy udało się im zmęczyć tego Psa z Napędem Atomowym. Wyobrażacie sobie? U
nich Luna rozwinie skrzydła. Kto wie, na co ją jeszcze stać. Mama Luny, Magda, obiecała czasem napisać nam o niej na Blogu. Trzymamy za słowo! Luna, to małe diablę, wciąż ma głowę pełną pomysłów, które, mam nadzieję, jeszcze nie raz rozbawią nas do łez.
Strasznie się wzruszyłam czytając historię o Nuce.
OdpowiedzUsuńNawet nie potrafię sobie wyobrazić co ta biedna psinka musiała przejść. Macie wielkie serce, że zabraliście ją do siebie a ONA ma największe szczęście, że trafiła na WAS. Wiem, że na razie tylko tymczasowo ale teraz czekają ją już tylko lepsze życie :)
Pozdrawiam
M.
Wspaniale, że Lunka ma dom:)
OdpowiedzUsuńCzekam na małe sprawozdanie z nowego domu i chociaż jedną fotkę :)