wtorek, 18 listopada 2014

Drapki, smyraski, smakołyki - bajeranckie metody pozyskania

A wiecie,  że w Alaskańskim Raju można sprawić aby człowieki smyrały? To jest bardzo proste….
W domu na przykład siedzi się przy ludziu i patrzy na niego….jak to nie pomaga to trzeba wywalić języka i zacząć dyszeć…noo nie ma możliwości aby nie zadziałało..…jak jednak trafi się na wybitnie odpornego ludzia to trzeba go trącać łapką…nooo i  nie ma możliwości aby ludź nie zaczął  drapkać!
Trudniej jest na spacerze….wówczas z zaskoczenia podchodzi się obcym człowiekom pod ich łapki…. Niestety tutaj w Wikingowie to jest lipa bo człowieki to jakieś strachliwe i tylko raz na jakiś czas są zachwyceni i dostaję drapki…. Trzeba natomiast uważać ze skrzatami czyli z małymi człowiekami…..hmmm z reguły to fajne są te skrzaty…ale nie wiedzieć dlaczego czasem na mój widok zaczynają się drzeć w niebogłosy…..szczególnie tutaj w Wikingowie….te moje Wikingowo to w ogóle dziwny kraj jest….
Wszyscy się na mnie patrzą jakbym był co najmniej z jakiegos kosmosu…noo ja rozumiem, że przystojny jestem ;) ale wyglada na to, że wszyscy się dziwią, iż w Wikingowie są takie pieseły jak ja, a i jeszcze husky na mnie ciągle mówią… eh te człowieki. Przecież na północy tego mojego kraju jest duuużo takich piesełów jak ja. Mama mi mówiła, że tutaj w Wikingowie rozgrywa się najdłuższy w Europie wyścig psich zaprzęgów „Finnmarksløpet”. Wiem, że „Finnmarksløpet” składa się z dwóch wyścigów, jeden rozgrywany jest na dystansie 500 km w zaprzęgu do ośmiu psów, a drugi obejmuje trasę 1000 km w zaprzęgach do 14 psów. Meta i start wyścigu znajduja się w Alta.

Mama ciągle mi mówi, że chciałaby pojechać tam na ten wyścig, przy okazji wyścigu jest szansa zobaczenia zorzy polarnej co jest mamy marzeniem. U nas w Stavanger też czasem widać zorze, nawet kilka tygodni temu było widać troszkę, nie tak bardzo jak na północy Wikingowa i dlatego mama ciągle o tym mówi…a może w przyszłym roku w marcu staniemy na starcie i mecie równocześnie aby kibicować.
Wracając do smyrasków. Czasem na ludzia można zapolować na przystankach autobusowych….bo wówczas i tak się nudzą i tam jest największa szansa na smyraski. Czasem w parku jak spacerujemy to spacerują też skrzaty z przedszkola i wtedy trzeba uszy położyć, uśmiechać się baaardzo i koniecznie mieć język na zewnątrz…można wówczas siedzieć, a najlepiej jak się położy kołami do góry….nooo i przynajmniej 15 minut darmowych drapaków jest.


Trochę gorzej jest z jedzeniem….tutaj to trzeba przejść etapy szkolenia zawodowego…. Najgorzej jest jak człowieki jedzą przy stole….stół jest za wysoki aby położyc na nim głowę. Ale ale uwaga bo czasem ta metoda bardzo denerwuje człowieki. Ja nad tym muszę jeszcze popracować aby dostawać od człowieków ich jedzenie w czasie kiedy jedzą przy dużym stole. Bardzo łatwo jest kiedy człowieki siedzą przy kamapie. Tam stolik  jest mały i łatwiej sprawić aby dostać jakiś najpyszniejszy smakołyk. Muszę Wam powiedzieć, że smakołyki od człowieków są najlepszejsze na świece. Każde z nich są najlepszejsze. Postępować należy jak w przypadku smyraków ale tutaj trzeba dodać odpowiednio podążanie wzrokiem za dłońmi człowieków kiedy sięgają dajmy na to krakersika (a te o smaku pizzy to mistrzostwo świata w smaku -  każdy malamut to wie ). Zacząć należy już w chwili kiedy dłoń człowieka zbliża się do miseczki ze smakołykiem, patrzy się na dłoń jednocześnie trzeba się oblizywać, język powinien być zawsze na wierzchu, dodać należy kapiącą  z języka ślinę i oczy jak kot ze Shreka. Oczy malamuta muszą podążać cały czas za smakołykiem. Kiedy ludź bierze smakołyk do ust to trzeba oblizać się jak by się samemu jadło. I tak za każdym razem. Zwykle człowieki się opierają na początku. Można położyć głowę na ich kolana i westchnąć głodowo. To jest dobry rozmiękczacz człowiekowy. Od czasu do czasu, np. mały krakersik powędruje wówczas w stronę malamuta. Ale uwierzcie mi krakersiki to nie wszystko, pychotka są jeszcze: ciasteczka, chrupeczki, paluszki, ale też jak mówi mama zdrowe przekąski takie jak marchewka, jabłka, mandarynki, brzoskwinie, banany, arbuzy, porzeczki, orzechy różne lubię bardzo też i wiele innych rzeczy.


Należy zwrócić uwagę, że człowieki bardzo ale to bardzo denerwują się kiedy malamut, taki na przykład jak ja – sam poczęstuje się czekoladką. Czy Wy wiecie, że czekolada to jest naj naj ale to naj najpyszniejszejsza na świecie i moja mama też ją uwielbia ale mi zakazuje jej jeść :( Kiedyś zostawiła na niskim stole czekoladki, takie miętowe, ale ta moja mama chciała mi utrudnić zadanie i one te czekoladki były każda w osobnym opakowaniu. No cóż trochę czasu mi to zajęło ale rozpracowałem te małe podstępne opakowania czekoladek i zajadałem się tymi pysznościami. Potem bolał mnie brzuszek trochę, nie rozumiem po co mama je czekoladę jak po niej boli brzuszek? Wiem, że jest najpyszniejszejsza na świecie ale jednak boli brzuszek. Innym razem nie mogłem się powstrzymać przed czekoladką z całymi orzechami. Mama też nie była zadowolona. Musiałem zjeść potem takie czarne tabletki. Nie chciałem ale widziałem, że z mamą nie ma żartów i zjadłem te tabletki.
Moja mama lubi na kamapie pić kawkę ( - to nie jest dobry malamuci smakołyk) i pochrupać jakieś ciasteczka. Mam swój sposób i na to. Wchodzę powoli na kamapę, najpierw jedną łapką, potem drugą, przeciągam się i szybko wskakuja dwie tylne łapki. Układam się przy mamie, najlepsza metoda to położyć głowę na jej kolana. Potem można położyć się podwoziem do góry. Dostaję wtedy drapki i często się zdaża,że i kawałek ciasteczka.



 Mama to robi sama często ciasta i ciasteczka. Kiedy je robi to ja postępuję zawsze tak samo jak w przypadku na przykład krakersików.  Wtedy kiedy mama wkłada naczynia do pralki naczyniowej szybko trzeba wylizać wszystkie naczynia, których mama używała – najlepszejsze są te po serniku, Sernik jest pychotka wiedzieliście o tym? Ja uwielbiam jeszcze gofry i naleśniki. Ale takie specjalne smakołyki dla piesełów też są pychotka, np. kości czy wędzone uszy. Chyba każdy malamut też je uwielbia.



To tyle na temat metod pozyskania drapaków i smakołyków. Jak ktoś z Was malamutki ma inne metody proszę o podzielenie się. Pozdrawiam Bajer  :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz