piątek, 4 kwietnia 2014

04.04 Fela. Wojna Światów




Krety w natarciu i nie są to wcale sympatycznie czeskie kreciki, co krzyczą –ahoj. To jakieś popromienne zawzięte hordy mega kretów, co przybyły nie wiadomo skąd.  Pomimo intensywnej i zmasowanej inwigilacji nadal nie udało się nam ustalić skąd napływają te potworki i gdzie ukrywają się sponsorzy tego najazdu, jedyne, co wiemy, że z pieniądze płyną szerokim strumieniem z zamorskich rajów podatkowych.




Klęską skończyło się wpuszczenie szpiega inaczej mówiąc kreta w podziemne miasto. Nie wiem co nas zdradziło zbyt puszyste futro, za długie łapy czy niecierpliwe burczenie Feli. W każdym razie jako kret jest spalona.





Nie udało się wmieszać w krecią brać, to zmieniłyśmy strategię, Fela biegała po ogrodzie i udawała głupa. Wariowała i przekonała prawie wszystkich, że niby już całkowicie straciła zainteresowanie aneksją naszego terenu przez kopiące mutanty.






Ta głupa słodycz na pysku może zwieść wszystkich, ale nie podstępne krety. Dlatego Fela dostała zielone światło na działanie operacyjnie pod kryptonimem „Dopaść kreta” Dziury prawie do Chin, ale krety wspomagane najnowocześniejszą techniką zdołały się w dosłownie ostatniej chwili ewakuować.







Zmieniłyśmy strategię na: szybko, znienacka, z lotu ptaka, ale jak na razie nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. 

Mimo to nie poddajemy się!!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz