czwartek, 7 listopada 2013

07.11 Negliż nie wchodzi w rachubę.






Przyglądam się Feli i ona już wie, że coś się kroi. Jeszcze nie wie, co ale skutecznie rozbudziłam w niej ciekawość. Mogłabym tę chwilę przeciągać w nieskończoność, ale boję się, że Fela chcąc mnie przekonać, że jest w doskonałym humorze i cieszy się z mojego zamyślenia, odkręci sobie od tego machania ogon na amen.
-Na celebrytkę to cię nie wylansujemy.- Nie ma się, co czarować, po co w czarnej rozbudzać niepotrzebne nadzieje. Zresztą lepiej ją od razu sprowadzić na ziemię niż niepotrzebnie narażać się na rozpacz i łzy.
-To, po co ten cały blog, na którym wszystkie moje gorsze dni i wpadki opisujesz?- Przestaje machać ogonem sytuacja jest poważna.
-Myślałam ze to wystarczy- Fakt wydawało mi się ze przygody adopcyjnych futer są tak fascynujące, że cały świat się zatrzyma by je czytać. Strona miała być tak bardzo oblegana, że serwer się będzie zawieszać.
-A nie? Czego mi brakuje?
-Golizny. Nie świecisz gołym kuprem tudzież biustu bezwstydnie na ladę nie wywalasz nie masz szans by zaistnieć w szerszych kręgach. – Niby tak zwany szoł biznes jest mi obcy, ale chcąc nie chcąc widzę, że pomału jego duża część sięga już poziomu mułu.
-Na mnie nie licz.- Obruszyła się szczerze, przyglądając własnemu pięknie obrośniętemu siedzeniu.
-Czy to znaczy, że stanowczo futerka nie zrzucisz na potrzeby lansu?- Nie jestem rozczarowana nie liczyłam na inna reakcję
-Mowy nie ma. Zresztą mam takie futro, że w biegu biorą mnie do reklamy Gammolenu. Pełen wypas. Sama natura najlepszy krój i z nikogo zdzierać nie musiałam.- W sumie w samoreklamie jest doskonała.
-Masz rację trzeba trzymać poziom w końcu jesteś dobrze wychowaną panną z dobrego domu. – Staram się załagodzić sytuację.
-Czy to znaczy, że nie będzie imprez, pokazów i znanej publiczności, błysku reflektorów, czerwonego dywanu?- Dopytuje się czarna a ja tylko przecząco kręcę głową. -Darmowej wyżerki też nie będzie?- Wszystko wszystkim, ale naprawdę liczyła na parę nadprogramowych, smacznych kąsków.
-Nie będzie balu panno lalu
-To może mały skandalik?- Czarna wykazuje się podejrzana inicjatywą.
-O nie moja kochana, żadnych skandali. Mezaliansów, romansów ani innych podejrzanych działań nie zapominaj, że z porządnego domu jesteś!
-Nie czujesz tego- mruczy pod nosem i udając, że straciła zainteresowanie tematem zaczęła miętosić pluszowa kaczkę.

P.s. Teraz tak trochę na poważnej wszystkie lansujące się na blogu puszyste ogony pragną podziękować w imieniu swych potrzebujących pomocy pobratymców za hojny dar. Za naszym pośrednictwem Adopcje Malamutów zostały wparte przez hojnego darczyńcę; producenta kapsułek dla psów  i kotów Gammolen ( www.gammolen.pl), dużą ilością swego produktu. To wiele znaczy dla tych, co próbują zmienić świat na lepszy, taki dar sprawia, że można pomagać. Jeszcze raz dziękujemy za Gammolen dla psów które wcześniej przez niewiedzę, głupotę czy zło zawiódł człowiek..

3 komentarze:

  1. Podziękował za gammolen ale i za twórczynie i podtrzymujące przy życiu blog. :)
    A Fela pewnie i tak jakiś skandalik prędzej czy później wymyśli. One już tak mają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Monika Kałdowska7 listopada 2013 11:23

    a ja mam tutaj jednego lansera-bajeranta, który też się mnie o flesze, bale i autografy wypytuje....a co najważniejsze o Felcię mnie pyta ciągle....że niby motyle jakieś w brzuchu ma czy cóś...spać nie może bo myśli o takiej jednej Feli :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Magda tego się obawiam że skandalik wczesniej czy później nam zafunduje. Monika Fela bardzo lubi kolegów i pyta czy ten Bajer to musi tak daleko mieszkać ;)

    OdpowiedzUsuń