czwartek, 14 listopada 2013

Kto nie lubi plastyki?





Paprocie zrudziałymi opuszkami palców głaszczą zimne poranki
Słońce zaczyna dzień od chłodnej kawy
Przerzucam nudne rachunki
Za zimno na taniec, za zimno na gumowce
Błoto przepowiada przyszłość.

Moje dziecko nie lubi plastyki. Nie lubi i już. I nie ma chyba takiej siły, która mogłaby to zmienić.  W-f jest genialny, matematyka rewelacyjna przyroda świetna a plastyka jest obrzydliwa. Plastyka jest najczarniejszym z czarnych dołów. Rozumiecie coś z tego? Bo ja nie. Wiem, co sobie myślicie jakaś hetera, czyli wredna nauczycielka zatruwa dziecku życie i dobre samopoczucie. Wcale nie, kobieta od plastyki jest sympatyczna, często się uśmiecha i moje dziecko ją lubi. Fela dla odmiany lubi sztukę a najbardziej upodobała sobie wzornictwo tkanin. Nie jakieś tam zabawię się, bo się nudzę, zapcham czas z braku lepszego zajęcia, czy chwilowej przyjemności dla niej jak chyba dla każdego malamuta to prawdziwa pasja. Jeśli oddaje się sztuce to daje z siebie wszystko, całą głębie swych emocji i przemyśleń. Geniusz wyłazi z niej błotem i sierścią. Fela uważa, że człowiek jak tylko otworzy oczy marzy o stempelku łapy na kolanie, albo o ekologicznym wzorku ogona najlepiej na czarnych albo białych spodniach, bo wtedy jest pięknie wyeksponowany. Na szczęście nie czuje czarna palącej potrzeby oznaczania magicznymi odciskami swych poduszeczek kadłuba ducha winnej ofiary. Dlatego jak każdy szanujący się psiarz we własnym domu nie wyskakuje praktycznie z dresów. I tylko dodam dla przyzwoitości, że nie mam tylko jednej pary dresów a pralka to już diamentowy medal za maratony dostać powinna.  No dobrze nie będę się mijać z prawdą Fela jest delikatną i wrażliwą duszą tylko czasem nie potrafi zapanować nad radością i właśnie wtedy daje znać o sobie jej artystyczna dusza. Suma summarum nie jest tragicznie, zawsze mogło być gorzej. Tylko czasem myślę o tym jak namówić Felę by skutecznie przekonała moje dziecko do plastyki, i do artystycznych poczynań. Wiem, że potrafi to zrobić, w piłkę z nim przecież gra lepiej niż nasi kadrowicze. Tyle tylko, że o to nie trudno. Z ręka na sercu wolę patrzeć jak moje dziecko walczy z psem o piłkę niż oglądać na boisku nasze orły, co im ktoś skrzydła jak kurą podciął. Nie wspomnę, co myślę o ich zarobkach, bo to już prawdziwy skandal i nie ten temat. Z resztą i tak siatkówka jest tysiąc razy fajniejsza, to są prawdziwe emocje i do tego kibice nie przychodzą na mecz z maczetami.
Fela jak przystało na porządnego psa szczeka. I to jak szczeka, pięknie donośnie i z uczuciem. Na mnie szczeka. Tak właśnie na mnie, gdy tylko uzna ze nie poświęcam jej dostatecznie dużo uwagi i nie bawię się z nią szczeka na mnie. Nie wiem, czemu uważa, że moim psim, o przepraszam ludzkim obowiązkiem jest się z nią bawić. No ewentualnie zamiast zabawy w grę wchodzi dokarmianie. Nie ma większego znaczenia, czym, Fela jest jak odkurzacz wszystko lubi.
Tak po za tym to nic nowego, tyle tylko, że zima idzie..

7 komentarzy:

  1. I oby do zimy ;-) ja mam dodatkowo w domu architekta ścian....a tak ścian....jak pada, (a od miesiąca nie padało tylko 3 dni) i się spaceruje z malamutem to przed wejściem fo domu pies często nie chce się sam otrzepać z błotka...bo przecież w domu fajniej...i tak powstaje nowoczesne wzornictwo plamiasto-błotne na ścianach....ot taka nowa moda. ...
    Nie wiem kto wymyślił farby na ścianę, które można wycierać i brud znika. ..ale ta osoba jest geniuszem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. I oby do zimy ;-) ja mam dodatkowo w domu architekta ścian....a tak ścian....jak pada, (a od miesiąca nie padało tylko 3 dni) i się spaceruje z malamutem to przed wejściem fo domu pies często nie chce się sam otrzepać z błotka...bo przecież w domu fajniej...i tak powstaje nowoczesne wzornictwo plamiasto-błotne na ścianach....ot taka nowa moda. ...
    Nie wiem kto wymyślił farby na ścianę, które można wycierać i brud znika. ..ale ta osoba jest geniuszem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No Pako robi podobnie. Np. jedziemy autem po spacerze leśnym. Wsiada. Dojeżdżamy. Już mamy wysiadać, a Pako wówczas się otrzepuje. To samo przed mieszkaniem, łapy wytarte, futro przetarte. Pako wchodzi dalej i staje na osi telewizor, biała szafka pod telewizor i stół i z wdziękiem potrząsa futerkiem i tylko słychać dźwięk opadającego piachu a nogi od stołu są jak biedronka, tylko czarno biała.
    Czy wszystkie malamuty są braćmi i siostrami ? ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam psy ras północnych, niestety nie mam takiego psa. Za to jeżdżę je oglądać na wystawach. Ale widząc je tylko tam raczej nie dowiem się jak wygląda życie z psem z Północy. Domyślam się, że na pewno nie jest nudne :) Co do plastyki to bardzo ją lubiłam. | zew-polnocy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alexia czasami dobrze jest poczytać, przygotować się bo z psami północy to jest tak albo się je kocha albo nienawidzi ;) Miło że nas odwiedziłaś.

      Usuń
    2. Nie ma za co :) Będę was częściej odwiedzać. W dalekiej przyszłości, kiedy będę już na swoim, chciałabym mieć psa rasy lapinporokoira. Teraz chciałabym się przygotować do tego jak najlepiej. Wasz blog na pewno mi w tym pomoże :) | zew-polnocy.blogspot.com

      Usuń
  5. Wychodzi na to że każdy malamut to artysta, indywidualista. Żadne tam kopie same orinały.

    OdpowiedzUsuń